Po kilku latach zabawy quillingiem dotarło do mnie, że nie mam go w domu. Mam już co prawda trzy pokaźne szuflady i dwie półki kartek, styropianowych form, różnych przyrządów, dodatków i innych wykorzystywanych elementów. Nawet kilka prac gotowych się znajdzie. Ale w szufladzie. Zatem postanowiłam zrobić ozdobę na ścianę. Oczywiście na pierwszy ogień powstała niebieska - z czasem planuję stworzyć komplet w kilku tonacjach kolorystycznych.
Ramka ze szpatułek laryngologicznych. Światło oczywiście nie współgra z moim aparatem, ale wygląda to mniej więcej tak:
# 227
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz